Jak co roku sezon turystyczny zaczęliśmy od spotkania w Ryczynie. Pogoda nie była najlepsza, troche nas zmoczyło, trochę wywiało ale szczęśliwie dotarliśmy do Ryczyna (właściwie w tym roku było to około 1 km od pozostałości dawnego grodziska). Na miejscu sporo atrakcji: ognisko, grochówka, pokazy walk rycerskich, konkursy. Szczególnie śmieszne było chodzenie na nartach. Pięć osób na raz początkowo nie mogło zrobić nawet kroku, co chwilę upadając (zdjęcia poniżej). Trochę gorzej było z powrotem, przydałoby się trochę dodatkowej siły. |